czwartek, 4 lipca 2013

Krótkie historie: "Jestem tutaj, by cię kochać, trzymać w ramionach, chronić. Jestem tutaj, by uczyć się od ciebie i otrzymywać twoją miłość. Jestem tutaj, bo nie ma innego miejsca, w którym miałbym być." Część I

Wszystko, co wiedziałam dzisiejszego ranka, kiedy się obudziłam, to to, że wiem teraz coś
Wiem teraz coś, czego wcześniej nie wiedziałam
Jest deszczowy, wietrzny dzień. Jestem na drugim piętrze i widzę jak liście drzew są targane przez wiatr. Stoję na przeciwko człowieka, którego tak bardzo się boję. Wiem, że niczym drapieżnik śledzi każdy mój ruch. Wiem, że nie zdołam mu uciec. I wtem moja podświadomość mówi mi, że za mną stoi najbardziej nieznajomy ze wszystkich ludzi, których osobiście znam. Człowiek, z którym siedzę w jednej sali dzień w dzień i wiem o nim tyle, ile każdy przechodzień. Jego imię i nazwisko w końcu tak mało znaczy.
Jak to możliwe?
Tamto wydarzenie uświadomiło mi, że powinnam żałować tego, jak niewiele wiem.
Chcę cię po prostu lepiej poznać, lepiej poznać, lepiej poznać teraz
Nie wiem czy to było przemyślane - tak szybko, że zdawało mi się, że zareagowałam od razu – czy naprawdę postąpiłam odruchowo. Odwróciłam się i wpadłam w jego ramiona. (Jak to możliwe, skoro wydawał się być co najmniej metr dalej?) To, co wtedy poczułam było niewyobrażalne i niemożliwe do opisania. Mieszanka uczuć nie do zmyślenia. Jakby wokół ciebie szalało tornado, a sekundę później szum jest niesłyszalny. Jakbyś stał pośród pędzącego świata. Jakbyś stał się jedyną stałą materią – ale nie sam. Gdy znalazłam się w jego ramionach to tak, jakbym znalazła się w cudownym, świętym azylu.
Wszystko, co znam, to ulewny deszcz
I wszystko się zmieniło
Bezpieczeństwo
Cisza 
Spokój
Radość
Skupienie
Równowaga 
Harmonia
Ciepło
Wsparcie
Zrozumienie
Zaufanie
Siła
Odwaga
Troska
Wiara
Piękno
Akceptacja
Zaangażowanie
RAJ...
Wszystko, co znam, to nowo odnaleziony wdzięk
Wszystkie moje dni, poznam twoją twarz
Wszystko, co wiem, to proste imię
Tam nie było uczucia miłości, ale to nadal był raj... bezpieczna przystań... dom...
Z perspektywy czasu myślę, że tam nie może być tego najbardziej abstrakcyjnego z pojęć, bo wszystkie inne uczucia jakie wtedy miałam, sprowadziły mnie do kochania tamtego stanu. A zatem inna miłość zdaje się być zbyteczna;
Wszystko się zmieniło

*

Moje urodziny. Siedzę z paczką przyjaciół w pizzerii. Pytam dlaczego go nie ma. Odpowiadają, że nie mógł przyjść. Staram się ukryć, jak wielki zawód mnie spotkał, słysząc to. Nie wierzą. Nagle jeden z nich wychodzi, zaraz wróci. Chwilę później zjawia się z Nim, a ja rozpromieniam się jak świat o poranku. Mój świat wrócił na miejsce. Podchodzi, przytula mnie i szepcze do ucha „Wszystkiego Najlepszego” wciskając mi do ręki pudełeczko, w którym jest zawieszka ze srebrnym smokiem;
I wszystko co czuję w moim brzuchu, to motyle, ten piękny rodzaj tworzenia straconego czasu, ucieczki

*

A twoje oczy wyglądają jak powrót do domu
Wracam z Monachium. On nie mógł jechać ze mną. Wychodzę z hali odpraw, a on jest pierwszą osobą jaką widzę. Nie ważne, że jest wiele innych ludzi. Mój świat zaczyna się i kończy na nim. Padam mu w ramiona. Jestem w miejscu, w którym tak kocham być!

*

Bo wszystko, co wiem to to, że się przywitaliśmy
A twoje oczy wyglądają jak powrót do domu
Siedzimy przy stole i myślę, że potrzebuję soli. Widzę, że mi ją podje. Uśmiecham się z wdzięcznością. Zawsze wie, co myślę. Zawsze wie, czego potrzebuję. To taki prosty gest, ale nie znaczy to, że nie jest on ważny. Czasem jest ważniejszy niż tysiące słów, bo to niewypowiedziane "możesz na mnie liczyć - w każdej sytuacji";

*

A wszystko, co widziałam od 18 godzin to zielone oczy i piegi, i twój uśmiech gdzieś w mojej głowie, sprawiający, że czuję, że...
Lipiec. Słońce praży. Jesteśmy lekko ubrani i chyba po raz pierwszy kolor jego koszulki nie kontrastuje z moją sukienką. Siedzimy na dorodnym głazie. Wrzucamy kamyki do wody. Rozmawiamy, śmiejemy się - jak zawsze. Robię mu przytyk. Szturcha mnie. Ochlapuję go wodą. Zrywa się, chce mnie złapać i wrzucić do wody. Uciekam mu i wskakuję do niej sama. Potem widzę jak wskakuje za mną. Chce mnie podtopić, ale wskakuję mu na plecy. Pływamy;

*

Będziesz mój, a ja będę twoja
Wpatruję się w sufit. On jest oparty o ścianę, a ja leżę na jego kolanach. Bawię się jego włosami. Jest środek nocy, jesteśmy na wycieczce i przesiaduję w jego pokoju. Jesteśmy pochłonięci rozmową – jak zawsze. Dotykam jego pięknej twarzy i patrzę w oczy. Uśmiecham się, a on odpowiada tym samym. Wchodzi dziewczyna, z którą niegdyś się przyjaźnił. Ich kontakt osłabł, kiedy się zaprzyjaźniliśmy. Miała wszystko, poza jego miłością. Tak bardzo jej pragnęła, że czasami zapominała doceniać to, co ma. Widzi nas i sądzi, że jesteśmy w sobie zakochani, że niemal mnie pocałował. Szybko wychodzi, jest zmieszana, ale też zraniona. Rozgłasza dobrą, ale tak złą dla siebie, nowinę. Myli się. Zawsze byliśmy tylko przyjaciółmi.

Wróć i powiedz mi, dlaczego
Czuję się jakbym tęskniła za tobą cały ten czas
I spotkaj się tam ze mną dzisiejszej nocy
I daj mi znać, że to wszystko nie jest w mojej głowie

Ciąg dalszy nastąpi...


Wersy piosenki pochodzą z "Everything Has Changed" 

7 komentarzy:

  1. Wow *.* mówiłam Ci już kiedyś, że Cię kocham?! Jeśli nie (w co wątpię :D) to nadrabiam zaległości - kocham Cię no. Ochłonęłam, więc teraz czas na bardziej inteligentny komentarz
    Piszesz tu tak krótko, oszczędnie. Zostawiasz pole do popisu dla wyobraźni czytelnika. Pozostawiasz niedosyt i niepokój, pytanie 'Co będzie dalej?'. Nie ważne czy piszesz o Harrym Potterze, jakiejś gwiaździe popu, czy normalnych, zwyczajnych ludziach - wciągasz w swój świat, który jest tak fascynujący, że czytelnik nie chce się z niego wydostawać. Za to wszystko - DZIĘKUJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówię sobie - nie, nie skomentuję tego. A mimo wszystko to zrobię. Ostatnio zrobiłam się jakaś miękka.
    Co ja mogę Ci szopuńciu powiedzieć? Nie powiem, że jestem tym zachwycona - bo mi w to nie uwierzysz i będziesz mieć rację. Ale w tym wszystkim nie chodzi o to jak pięknie to opisałaś, jak wspaniałych słów tutaj użyłaś. Myślę, ze jedyne, co jest tutaj ważne - to uczucia, które z tym wiążesz i jak ważne to dla ciebie jest. A ja wiem jak bardzo chciałabyś, aby to było prawdziwe. I wiem też jak bardzo ja chciałabym by to było prawdziwe. I naprawdę, naprawdę mam nadzieję, że kiedyś przybliżysz się do tego, chociaż o krok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "I stała się przyjacielem. Takim na zawsze, wiedzieli o tym oboje. Widział to w jej oczach tego poranka i wiedział, że ona widzi to samo w jego spojrzeniu. To było takie proste, takie… naturalne. "

      Usuń
  3. Bardzo mi się podoba :) Szczególnie ten wątek z solą - super pomysłowe i takie... cieplutkie i słodkie :)
    Mam nadzieję, że szybko poznam ciąg dalszy, bo to intrygujące :)
    Venetiia.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym nie chodzi o słowa, tylko o wszystko to, co w człowieka uderza, gdy czyta. Słowa są proste, lekkie, miękkie. Płyną. Tu chodzi o ogrom tego wszystkiego tam, pod spodem. Bo tam coś jest. Coś co oddziałuje na wszystkie te uczucia, które we mnie siedzą od kilku dni. I jest ich tak strasznie dużo. Tak samo, jak tych w tym opowiadniu. Bo tu nie chodzi o wzniosłość tekstu, ale o jego przekaz.
    I to jest w nim niezwykle piękne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powinnam dostać mocnego kopniaka w tyłek. Sama se założyłam karę, aby nie wchodzić na internet. Jednak musiałam od tego odpocząć. Co jak co. Zle zrobiłam, bo czeka tu takie piękne opowiadanie. Ty wiesz - ja powiem Ci, ze to opowiadanie jest bajkowe, a Ty bedziesz zaprzeczac.
    Tak swietnie dobrana piosenka. Zarówno bohaterowie jak i autorzy piosenki są przyjaciółmi, jednak wszyscy myślą, ze sa w sobie śmiertelnie zakochani - przypadek???
    Tak sie cieszę, ze moge czytac kolejne Twoje prace. Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam,
    'Niedobra Ellie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałe spostrzeżenie. Idealne!
      Ale błędne.
      Jednak tylko dlatego, że ja o tym nie pomyślałam. Skupiałam się tylko na słowach i tym co one za sobą niosą.
      Zupełnie nie skojarzyłam tego faktu z tym. Co zabawniejsze, jeszcze ostatnio wypowiadałam się na forum, na temat tego jak ona na niego patrzy i jak złudne może być myślenie, że się w nim kocha. Własnie z takiego powodu jak tu jest opisany.

      Pozdrawiam:*

      Usuń

blog wspiera akcję:

blog wspiera akcję: